Witajcie ponownie ;)
Z okazji zbliżających się świąt postanowiłam spróbować stworzyć karczochowe jaja, w których się zakochałam "od pierwszego wejrzenia".
Nie są to jakieś idealne, równiutko zrobione jajeczka ale sukcesem jest to, że zrobiłam je sama, a nie kupiłam gotowe ;p
Zdjęcia oczywiście, jak zwykle, nie należą do rewelacyjnych ;p
Liczę na Waszą wyrozumiałość.
Karczochy będą tworzyć ciekawą ozdobę świąteczną...
prawdopodobnie znajda się w koszyczku z zielonym jakże cudownym bukszpanem (uszczupliłam drzewko w Babcinym ogrodzie ;))
Pozdrawiam ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz